środa, 1 lutego 2012

Gozleme



Nigdy nie byłam w Turcji. Byłam za to w górach Tadżykistanu, gdzie na wysokości 4000 m.n.p.m. spotkaliśmy miejscowych pasterzy. Poczęstowali nas zieloną, gorącą, słabą herbatą i plackami. Jej, jakie to było smaczne. Wprost się na nie rzuciliśmy. Aż mi było głupio, że tyle zjedliśmy. Nie byliśmy głodni, ale monotonna dieta (całe jedzenie nosiliśmy na plecach) zrobiła swoje. I jeszcze ta cudownie gasząca pragnienie herbata! Takie wspomnienie kulinarne, które wiąże się z mnóstwem pozytywnych emocji. Życzliwością, która od nich emanowała, wspólnym posiłkiem, ciekawością dla innej kultury. Mam nadzieję, że wygrzebane z plecaków papierosy i czekolada były dla nich miłym urozmaiceniem.   
Placki były cienkie, chrupiące, bez żadnych dodatków. Pyszne. Już ledwo je pamiętam.
Tureckie są nadziewane. Podobnie jak tadźyckie smażone, a właściwie pieczone na patelni aż do uzyskania charakterystycznych przyrumienionych kropek. Göz znaczy oko. Podobno są w Turcji popularne.
Żeby było śmiesznie,  w żadnej z paru książek, które przeglądałam, nie znalazłam o nich wzmianki. Znalazłam za to informację o dwóch rodzajach ciasta stosowanych do różnego rodzaju potraw. Jedno rozwałkowuje się cieniutko, nie rośnie. To yufka. Drugie jest z dodatkiem drożdży - puchate.
Gozleme robi się z yufki. Wałkuje się cieniutko, mam wrażenie, że mimo że się starałam, moje placki były za grube. Nic to, też były bardzo dobre i zniknęły od razu.
To kolejne danie, w którym obowiązkowy był por, cebula, jasny sos sojowy i pierś kurczaka. Pamiętacie zabawę?


Gozleme
Ciasto: 
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1 szklanka wody
  • 1 łyżeczka soli
  • 2 łyżki oliwy 
Nadzienie:
  • 1/2 piersi kurczaka - trochę ponad 250g
  • średnia cebula - ok. 40g (u mnie szalotka, ale może być zwykła)
  • niewielki por - też ok. 40g (tylko biała i jasnozielona część)
  • 1ml soli
  • 1/2 łyżeczki estragonu
  • 2-3 łyżki oliwy
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • 1 łyżka śmietanki
  • mąka do podsypywania
  • 2 łyżki rozpuszczonego masła
Ciasto:
Z podanych składników zagnieść gładkie i elastyczne ciasto. Obsypać mąką i zawinąć w folię. Odstawić na co najmniej 15 minut.
Nadzienie:
Mięso drobno posiekać, wymieszać z solą i estragonem. Można dodać trochę świeżo zmielonego pieprzu.
Pora umyć, osuszyć, cebulę obrać. Oba warzywa posiekać. Rozgrzać patelnię. Zeszklić na oliwie pora i cebulę. Dodać mięso, obsmażyć. Dodać sos sojowy, wymieszać. Dodać śmietankę. Trochę odparować. Przestudzić.


Ciasto podzielić na 8 części. Każdą część cieniutko rozwałkować.


Na środku rozłożyć nadzienie. Złożyć w kopertę (ja smarowałam odrobinę masłem, żeby się skleiło).


Posmarować z obu stron rozpuszczonym masłem. Właściwie piec na rozgrzanej patelni (teflonowej, ceramicznej) na małym ogniu, aż ciasto nabierze lekko złotego koloru. Robiłam to na naprawdę małym ogniu i trochę czasu mi to zajęło.


Zaraz po usmażeniu są chrupiące, pyszne. Podobno można je składać w piramidkę i chwilę odczekać. Wtedy miękną, ale nabierają smaku. Nie czekałam :). Smakował mi i sam i posmarowany sosem z jogurtu i czosnku.


-->
Jest z nimi trochę roboty. To prawda. Jednak są pyszne, warto się potrudzić. Przyjaciel mojego męża miał zasadę, że nie podejmuje się robienia czegokolwiek do jedzenia, jeśli czas przygotowania przekracza czas jedzenia. Gozleme by nie zrobił. Zaś mój syn od miesiąca już co parę dni pyta się kiedy znowu się pojawią, bo on bardzo chętnie by zjadł. Właściwie nie pamiętam takiej presji dotyczącej jakiegoś innego dania ;). Cóż, to ja bym miała je robić, a on jeść...

Lubię pora. Dlatego bliska mi jest idea akcji Flowerka Pora na pora. No to dodaję do niej ten wpis.

6 komentarzy:

  1. Rety, fajne bardzo! Kolejny turecki przepis do zrobienia. Tak kuchnia pasuje teraz idealnie do pogody. treściwa i aromatyczna:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znałam tej potrawy, a ciekawie się zapowiada

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie dania! Świetne, do wypróbowania:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tarzynko, danie swietnie sie prezentuje i bardzo jestem ciekawa jego smaku. Dziekuje za udzial w akcji :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że Was zachęciłam. Gozleme były pyszne i warte pracy w nie włożonej. Nadzienia mogą być różne. Chyba popularne jest szpinakowe - ta wersja też mnie kusi, żeby spróbować. Też mięsne, tylko pewnie inne niż moje. Opisałam raczej wariację na temat tej potrawy - nadzienie wymyśliłam sama i nieskromnie dodam, że wyszło bardzo dobre.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe danie, nie slyszałam jeszcze o nim więc wypróbuję, zwłaszcza, że ostatnio mam cały czas ochotę na pora.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...