środa, 28 listopada 2012

Terrina z łososia z nutą suszonych żurawin.


Ta terrina jest jak muzyka... 
Skoro jest z nutą, prawda? Napisałam tytuł i wyszedł mi trochę taki, jakich nie znoszę w menu restauracyjnym. "Wzgórki z kaszy zwieńczone wierzchołkami z musu borowikowego". Brzmi dobrze? Dla mnie pretensjonalnie i mało apetycznie.
To jakoś inaczej: terrina z łososia z dodatkiem suszonej żurawiny. Teraz lepiej? Nie powiedziałabym.
To może jeszcze inaczej: łosoś  w niej jest ważny, jego smak dominuje, jest wyraźny. Ale ważna jest też żurawina. Lekko słodko-kwaśna. Jej smak też jest nie do pominięcia, ale dużo słabszy niż łososia. Może ta nuta nie jest taka zła? Dużo gorsza by była: "Łososiowa terrina z żurawinowym zefirkiem", prawda?
Ćwiczenie z nazewnictwa dało rezultat "Terrina z łososia z akcentem z suszonych żurawin". Lepiej? No nie wiem.
Poddaję się. Jest smaczna. Bardzo ją lubię. Sama wymyśliłam przepis, gdy po jakimś przyjęciu przygotowałam dużo za dużo jedzenia i zostałam z pieczonym łososiem w ilościach przez nas nieprzejadalnych. Wyrzucić? Nie. Lepiej przerobić i zjeść ze smakiem :).
Nazwa rzecz wtórna,  w sumie też  jest akceptowalna (zwłaszcza w porównaniu z zefirkiem):


Terrina z łososia z nutą suszonych żurawin

składniki na foremkę o wymiarach ok. 8,5cm x 20 cm x 5,5 cm: 
  • 300 g filetu z łososia
  • średnia cebula
  • 100 ml bułki tartej
  • 400 ml śmietanki 30%
  • 1 białko
  • 1 łyżka pasty paprykowej lub ajwaru (można pominąć)
  • 2 łyżki suszonych żurawin + do dekoracji
  • 1/2 łyżeczki soli + do posolenia łososia
  • 3 szczypty pieprzu
  • 1 łyżka masła
  • ew. olej do smażenia łososia
Łososia umyć, osuszyć, posolić i popieprzyć. Usmażyć z obu stron po 3 minuty lub upiec przez 10 minut w nagrzanym do 180 stopni piekarniku. Wystudzić.
Oddzielić od skóry (którą wyrzucić).
Piekarnik rozgrzać do 190 stopni ustawiając na dolnej półce blachę z wodą.
Cebulę obrać, posiekać, zeszklić na rozgrzanym na patelni maśle. Wystudzić.
Bułkę tartą wymieszać w 100 ml  śmietanki.
2 łyżki żurawiny zmiksować na drobne kawałeczki.
Łososia zmielić w malakserze z cebulą. Dodać bułkę w śmietance, białko, sól, pieprz, pastę paprykową i zmiksowaną żurawinę. Dobrze wymieszać.
300 ml śmietanki ubić. Delikatnie połączyć z masą. W foremce na dole ułożyć żurawinę do dekoracji. Delikatnie ułożyć na niej masę. Wstawić do blachy z wodą w gorącym piekarniku (woda powinna sięgać mniej więcej do wysokości 2/3 foremki). Piec ustawiając grzanie dolne ok. 1 i 1/2 godziny aż nóż włożony w terrinę będzie suchy. Gdy wierzch zacznie wyglądać na za bardzo już spieczony, można przykryć go folią aluminiową. Wystudzić.


Terrinę można mrozić... przed upieczeniem, jeśli zrobi jej się za dużo. Kupuję jednorazowe foremki, nakładam przygotowaną masę i mrożę. Potem wyjmuję, daję jej rozmarznąć i piekę. Pyszna jest. Wcale nie czuć, że miała kontakt z zamrażarką. Czasem wręcz z premedytacją przygotowuję jej więcej i na przykład przed jakąś imprezą mam mniej roboty. Bo piecze się już w zasadzie sama.
Można ją jeść na zimno, można podgrzać - jest wtedy świetnym daniem obiadowym.

Wielkie Święto Żurawiny 2012

5 komentarzy:

  1. Wygląda przepysznie. Zapisuję do wypróbowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, koniecznie muszę to zrobić. Mam ślinotok po samym przeczytaniu przepisu :) a do tego jeszcze to zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko, ciekawa jestem, czy zrobiłaś? Czuję się dumna, że wywołałam u Ciebie śliniotok. Naprawdę :).

      Usuń
  3. Przyprowadził mnie tutaj... Tytuł :) Baaardzo udany! Z przyjemnością przeczytałam także o genezie jego powstania.
    Przepis zapisuję. Brzmi wielce apetycznie. Warto taki mieć w swoich zbiorach :) Pzdr Aniado

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, czyli ta nuta suszonych żurawin może być :). Cieszę się, że apetycznie zabrzmiał Ci przepis. Mam nadzieję, że po zrobieniu terrina będzie Ci smakować i nuta suszonych żurawin spełni Twoje oczekiwania.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...