Moje tegoroczne odkrycie. Smaki grające ze sobą perfekcyjnie. Bób i pomidor, zaostrzony cebulą, podkręcony serem. A wszystko połączone aksamitem oliwy. Wakacyjne śniadanie robione szybciutko, a jedzone leniwie. Bo nigdzie się nie spieszy, bo nic nie trzeba, bo to czas dla siebie z rodziną i przyjaciółmi. Chwilo trwaj.
Sałatka z bobu z pomidorem
- 2 garście ugotowanego bobu
- 1 średni pomidor
- 1 mała cebula
- 3 grube plastry sera (twardy kozi, typu feta, z Wiżajn - wszystkie pasują)
- ew. 1 łyżka listków macierzanki lub tymianku
- 3 łyżki oliwy
- sól do smaku
Śniadanie się skończyło. Chwila minęła. Sałatka wyjedzona do ostatniego kawałeczka. Najgorsze, że wakacje zaczynają być w czasie przeszłym, a i sezon na bób się kończy... Zostają pomidory :).
szybko, smacznie i bez zbędnych ulepszeń. tak, jak lubię. prosto.
OdpowiedzUsuńTeż lubię szybko, prosto i smacznie :). Fajnie, że Ci się podoba.
Usuń