Zauważać szczęście w każdym dniu. Doceniać, że nic strasznego się dziś nie stało, że nie wiem o żadnej tragedii. Przykładać odpowiednią miarę do niepowodzeń, które... są przecież tylko niepowodzeniami.
Czytaliście Pollyannę? Stare czytadło dla dorastających panienek? Syndrom Pollyanny ma w sobie madrość. Życia godnego, życia bez strachu, nie kopiącego się z koniem, akceptującego to, czego zmienić nie można. Wpadłam pod samochód i mam bezwładną nogę, ale się cieszę, że nie dwie i że ptaki śpiewają.
Czytaliście Pollyannę? Stare czytadło dla dorastających panienek? Syndrom Pollyanny ma w sobie madrość. Życia godnego, życia bez strachu, nie kopiącego się z koniem, akceptującego to, czego zmienić nie można. Wpadłam pod samochód i mam bezwładną nogę, ale się cieszę, że nie dwie i że ptaki śpiewają.
Przeginam, przeinaczam, przerysowuję, ale coś w tym jest. Tylko trzeba tę bezwładną nogę opłakać...
Staram się nie martwić na zapas i cieszyć tym, co mam. Czasami to trudne...
A czasami wychodzi. I jest pięknie. Wymyślona przeze mnie tarta okazała się pyszna. Siedzimy razem przy stole, jemy, pijemy białe wino. Albo zieloną herbatę. Jesteśmy razem. Chwilo trwaj!
Orzechowa tarta z dwoma serami i dżemem cytrynowym
Piekarnik rozgrzać do 170 stopni (z termoobiegiem, bez niego do 180).
Formę na tartę wysmarować masłem.
Rozwałkować ciasto na lekko posypanej mąką stolnicy. Wyłożyć/wylepić nim formę. Nakłuć widelcem. Podpiec w piekarniku 10 minut.
W tym czasie wymieszać śmietankę z jajkami, solą i rozmarynem. Sery pokroić w drobną kostkę.
Na podpieczonym spodzie rozsmarować cienko dżem cytrynowy. Rozłożyć w miarę równomiernie sery. Zalać śmietanką z jajkami. Piec jeszcze ok. 30 - 40 minut, aż nóż (lub patyczek) włożony do tarty będzie suchy.
Wyjąć na kratkę na ok. 10 minut. Można jeść na ciepło. Można też na zimno. Nie wiem, która wersja jest lepsza, bo obie smaczne. A jednak inne.
Ciasto można zrobić oczywiście w malakserze lub kubku z nożem do blendera. Zmiksować najpierw orzechy, potem dodać mąkę, sól i pokrojone na kawałki masło i zmiksować do uzyskania "kaszy". Dodać wodę i miksować aż zacznie formować się kula. Przełożyć ciasto do torebki i dalej postępować, jak w przepisie.
Ciasto trochę się rwie. Dlatego staram się rozwałkować go na wielkość trochę większą niż forma, przenoszę na wałku i tam gdzie wystaje odkrajam, a tam gdzie go brakuje, po prostu wylepiam formę. Po upieczeniu nie mam problemów z tym, że jest przylepione i trudno je wyjąć.
Żeby ktoś źle nie zrozumiał - nie wpadłam pod samochód. I nie mam bezwładnej nogi. To tylko walka z przedwiośniowym spadkiem nastroju. Na szczęście :).
Orzechowa tarta z dwoma serami i dżemem cytrynowym
składniki na okrągłą tartę o średnicy 22-23 cm:
- ciasto:
- 75 g (3/4 szklanki) obranych orzechów włoskich
- 75 g zimnego masła
- 100 g (1 szklanka) mąki pszennej razowej
- szczypta soli
- 1 - 2 łyżki zimnej wody
- 100 g sera cheddar
- 70 g sera z niebieską pleśnią (użyłam gorgonzoli)
- 2 jajka (najlepiej od kur z wolnego wybiegu: z 1 lub 0)
- 330 ml śmietanki 30%
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/4 łyżeczki suszonego rozmarynu
- 4 łyżki dżemu cytrynowego z rozmarynem
- mąka do rozwałkowania ciasta
- masło do wysmarowania formy
Piekarnik rozgrzać do 170 stopni (z termoobiegiem, bez niego do 180).
Formę na tartę wysmarować masłem.
Rozwałkować ciasto na lekko posypanej mąką stolnicy. Wyłożyć/wylepić nim formę. Nakłuć widelcem. Podpiec w piekarniku 10 minut.
W tym czasie wymieszać śmietankę z jajkami, solą i rozmarynem. Sery pokroić w drobną kostkę.
Na podpieczonym spodzie rozsmarować cienko dżem cytrynowy. Rozłożyć w miarę równomiernie sery. Zalać śmietanką z jajkami. Piec jeszcze ok. 30 - 40 minut, aż nóż (lub patyczek) włożony do tarty będzie suchy.
Wyjąć na kratkę na ok. 10 minut. Można jeść na ciepło. Można też na zimno. Nie wiem, która wersja jest lepsza, bo obie smaczne. A jednak inne.
Ciasto można zrobić oczywiście w malakserze lub kubku z nożem do blendera. Zmiksować najpierw orzechy, potem dodać mąkę, sól i pokrojone na kawałki masło i zmiksować do uzyskania "kaszy". Dodać wodę i miksować aż zacznie formować się kula. Przełożyć ciasto do torebki i dalej postępować, jak w przepisie.
Ciasto trochę się rwie. Dlatego staram się rozwałkować go na wielkość trochę większą niż forma, przenoszę na wałku i tam gdzie wystaje odkrajam, a tam gdzie go brakuje, po prostu wylepiam formę. Po upieczeniu nie mam problemów z tym, że jest przylepione i trudno je wyjąć.
Surowe ciasto wytrzymuje do 2 - 3 dni w lodówce. Tylko trochę ciemnieje.
Ta tarta to świetny pretekst, żeby zrobić dżem cytrynowy z rozmarynem. Leciutko słodki, mocno cytrynowy smak wspaniale współgra z cheddarem i serem z niebieską pleśnią. Myślę, że też bardzo dobra, choć nie tak zaskakująca w smaku wyjdzie z borówkami lub żurawiną "do mięsa". Muszę spróbować :).
Żeby ktoś źle nie zrozumiał - nie wpadłam pod samochód. I nie mam bezwładnej nogi. To tylko walka z przedwiośniowym spadkiem nastroju. Na szczęście :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz