Małe kuleczki z ciasta wyciągam z gorącego pieca. Są chrupiące, sprężyste, pachną wspaniale. Parzą mi palce, gdy przekładam je do miski. Troszeczkę. Nic to. Stawiam na stół. Smaruję je masłem czosnkowym i...
Moje dzieci zaczynają mieć rozanielone miny. Chyba je lubią. Nie dziwię się. Smakują obłędnie.
Kulki chlebowe
składniki na 30 - 34 kulki:
- 20 g świeżych drożdży (lub 1 opakowanie suchych)
- 1/2 łyżeczki cukru
- 3/4 szklanki wody
- 300 g mąki (typ 500, 550 albo chlebowej)
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 łyżki oliwy
Świeże drożdże rozetrzeć z
cukrem, 1 łyżką mąki i 2 łyżkami ciepłej (ale nie gorącej - tak do 40
stopni Celsjusza) wody. Odstawić na ok. 15 minut aż zaczną pracować
(pojawi się na powierzchni coś w rodzaju piany). Dodać resztę wody,
mąki, sól i 1 łyżkę oliwy. Zagnieść ciasto. Dość długo, aż zacznie być
elastyczne (robię to przy pomocy robota). Nadać mu kształt mniej więcej
kuli, obtoczyć w kolejnej łyżce oliwy i odstawić w misce do wyrośnięcia
(ma podwoić swoją objętość) przykrywając ściereczką lub zawijając miskę w
dużą torbę foliową.
Włączyć piekarnik nastawiając go na 220 - 230 stopni. Najlepiej z kamieniem w środku, a jeśli ktoś nie ma, to z blachą.
Ciasto wyjąć na posypaną mąką stolnicę. Podzielić na cztery części. Z każdej po kolei utoczyć wałek o średnicy mniej więcej 2-3 cm. Pokroić go nożem na ok. 2 centymetrowe kawałki. Brać taki kawałek, rozpłaszczać na placek, z którego robić coś w rodzaju sakiewki sklejonej na górze. Powstaje kuleczka, którą należy położyć na umączonej stolnicy i jeszcze dotoczyć. Układać kulki na sporej desce na papierze do pieczenia złączeniem do dołu. Dać im urosnąć. Powinny mniej więcej podwoić swoją objętość. Wsuwać z papierem do gorącego piekarnika na kamień (bądź blachę). Piec 10 -12 minut na jasnozłoty kolor.
Kulki można oczywiście toczyć w inny sposób. Jak komu wygodniej. Po wielu eksperymentach doszłam do wniosku, że ten jest najwygodniejszy i najprostszy. Tak też formuję bułki i okrągłe chleby. Ciężko wytłumaczyć, jak to się robi. Najlepiej byłoby pokazać - cóż, kręcenie filmów i do tego występowanie w nich mnie przerasta. Może zdjęcia poniżej pomogą. To wprawdzie nie małe kulki chlebowe, ale technika jest ta sama.
Nic na świecie nie jest idealne. Te kulki są najsmaczniejsze tuż po wyjęciu z piekarnika, jeszcze ciepłe. Nie można ich upiec na zapas. Tracą wtedy część swojego uroku. Choć... Nawet gdy wystygną, to i tak zawsze ktoś je zje. Z miłą chęcią ;).
Czasem nie mam cierpliwości i nie daję im podrosnąć po uformowaniu. Wtedy w piekarniku ciut się zmieniają tracąc idealny kształt kuli. Wcale nie szkodzi. Przynajmniej mi ;).
Pewnie zauważyliście, że robię kulki chlebowe z ciasta na pizzę. To inny, bardzo smaczny sposób na wykorzystanie go :).
Boskie!!! Może to jest sposób na mojego "niejadka"...
OdpowiedzUsuńZaintrygowały mnie te chlebowe kuleczki. Chętnie zobaczyłabym jak wyglądają w środku po przekrojeniu.
OdpowiedzUsuńPrzepis pewnie niebawem wypróbuję :)
Super pomysł, muszę zapamiętać!
OdpowiedzUsuńCieszą mnie szalenie Wasze komentarze i to, że kulki się Wam podobają :). Jakoś nie myślałam, że nie są powszechnie znane. To fajna przekąska na imprezach - robi furorę. Tylko niestety trochę pracochłonna.
OdpowiedzUsuńKulki chlebowe wyglądają smakowicie :) Mam tylko pytanie czy w przepisie jest 20dag drożdży?
OdpowiedzUsuńPewnie, że nie powinno być 20 dag tylko 20g czyli 1/5 kostki. Wielkie dzięki za zauważenie i zwrócenie uwagi. Już poprawiam.
UsuńZakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTakie proste, a jakie pyszne :)
OdpowiedzUsuń