Przez żołądek do serca. Hm, sama nie wiem... Czy mój mąż mnie kocha dlatego, że nieźle gotuję? Pewnie też, bo to część mnie, moja pasja i on mnie w niej wspiera, za co jestem mu wdzięczna. Ale czy kochałby mnie mniej, gdyby moją pasją było co innego? Sądzę, że się nie dowiem :). Mam nadzieję, że jednak nie.
Magiczne afrodyzjaki. Pomidory, czosnek, ostra papryka. Dziś walentynki. Podaruję kochanemu serducho, a nawet dwa. Doprawię szczyptą magii. Będzie zabawa!
Pomidorowa terrina
składniki na keksówkę o wymiarach 17cm x 7cm x 6 cm:
- puszka pomidorów (użyłam krojonych 400g)
- 1 średnia cebula
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/4 łyżeczki pieprzu (świeżo zmielonego)
- 1 łyżeczka suszonego tymianku
- 1/4 łyżeczki ostrej papryki
- 4 kawałki suszonych pomidorów (czyli 4 połówki pomidora)
- 3 małe ząbki czosnku
- 2 jajka (najlepiej od kur z wolnego wybiegu)
- 125 g mascarpone
- 2 łyżki oliwy
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni (z termoobiegiem, jeśli nie macie - do 190).
Do zmiksowanych pomidorów dodać tymianek, ostrą paprykę, czosnek obrany i przeciśnięty przez praskę i pokrojone w kostkę suszone pomidory. Wymieszać.
Do miski wbić jajka, lekko ubić. Dodać mascarpone, lekko wymieszać trzepaczką rózgową. Dodać zmiksowane pomidory z dodatkami. Dobrze wymieszać.
Małą formę keksówkę wysmarować pozostałą oliwą (ja użyłam oliwy z pomidorów suszonych). Przelać do niej masę. Piec w kąpieli wodnej 40 minut na dolnym poziomie piekarnika (gdy zaczynam rozgrzewać piekarnik, wstawiam do niego blaszkę napełnioną do 3/4 wysokości wodą, a potem do niej keksówkę z terriną). Dobrze jest zajrzeć po 30 minutach i jeśli za bardzo się przyrumienia od góry, przykryć folią aluminiową.
Po upieczeniu studzić w foremce co najmniej 20 minut. Delikatnie nożem oddzielić terrinę od boków formy. Wyjąć na półmisek odwracając ją do góry nogami.
Pyszna z sosem winegret z octu balsamicznego (1 łyżkę octu balsamicznego, 1 łyżeczkę cukru trzcinowego i 1/8 łyżeczki soli dobrze wymieszać w małym słoiczku. Dodać partiami 3 łyżki oliwy energicznie mieszając za każdym razem aż do połączenia składników).
Sama, z bazylią, z rukolą, z chlebem razowym, na grzance. Pyszna jako smarowidło w kanapce z żółtym serem. O zdecydowanym smaku (pełno w niej umami). Muszę jeszcze pomyśleć w jakich zestawieniach będzie dobrze wypadać...
podoba mi się ten smaczny pomysł:)
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
UsuńJak to sie mówi, przez żoładek do serca:) Także wydaje mi sie, że to bardzo dobry pomysł na prezent.
OdpowiedzUsuń