piątek, 23 marca 2012

Ekstrakt waniliowy

Jeszcze całkiem nie tak dawno (już w tym wieku ;) ), żeby zdobyć ekstrakt waniliowy, organizowało się "przemyty z zagranicy", prosiło zaprzyjaźnione osoby, żeby przywiozły lub zastępowało go cukrem wanilinowym. Można było też go zrobić - przepis podała nam na Mniammniamie Bajaderka. Mój mistrz kulinarny :). Chyba nie ma rzeczy, której nie potrafi zrobić. Pierwszy ekstrakt, który zrobiłam, oczarował mnie aromatem. Jest całkiem trwały. Trzeba tylko przechowywać go (jak zresztą każdą nalewkę) w ciemnym miejscu - najlepiej w ciemnej butelce. Mój po trzech latach nadal obłędnie pachnie. Już się kończy. Czas na nastawienie kolejnego.


Ekstrakt waniliowy
składniki:
  • 5-6 lasek wanilii
  • 1/2 litra alkoholu (może być dobra czysta wódka, ale też może być rum, brandy, taki jaki się lubi)
Wanilię przeciąć wzdłuż na pół i włożyć do butelki. Zalać alkoholem. Odstawić w ciemne miejsce na co najmniej 4 tygodnie. Co parę dni wstrząsnąć. Przecedzić. Przelać do ciemnej butelki.


Alkohol tuż po zalaniu zaczyna nabierać koloru, co widać w pierwszej butelce. Wygląda pięknie! Ekstrakt wychodzi trochę słabszy niż ten kupowany w sklepie, ale z powodzeniem się sprawdza. Nie pamiętam, co zrobiłam z nasączoną procentami wanilią poprzednim razem. Teraz zamierzam przełożyć ją do słoika (nie powinna się zepsuć, wszak będzie zakonserwowana ;) ) i zużywać, tam gdzie jest potrzebna - nie przejmując się alkoholem w niej zawartym. Ciekawa jestem, czy nie będzie jakiejś porażki :D. 

4 komentarze:

  1. Ja mam swój ekstrakt z wanilii ciągle w planach. Jeśli jest taki wydajny, że starcza Ci na lata, to warto go zrobić :)
    Dziękuję za udział w Waniliowym Weekendzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie. Tego ekstraktu wychodzi pół litra i rzeczywiście poprzedni mam już parę lat. Po Twoim poście zaczęłam się zastanawiać, czy mało waniliowych rzeczy nie piekę ;). Ale chyba nie. Nie jakoś specjalnie dużo, ale zdażają się. Gdy trzeba, ekstraktu nie żałuję. Zawsze wleję trochę więcej niż w przepisie.

      Usuń
  2. Ja daję na pół litra piętnaście grubych lasek :) Efekt po 2 miesiącach piorunujący. Dawkuje się w kroplach :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście stężenie zapachu musi być piorunujące :). Może spróbuję. Pozdrawiam.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...