Kasza jaglana czyli łuskane proso. Chyba najstarsze zboże świata. Podobno pochodzi z terenów dzisiejszej Etiopii. W bardzo dawnych czasach na terenach Chin i Korei było popularniejsze niż ryż. Mało wymagające i bogate w wartości odżywcze. Przy tym lekkostrawne.
Ma sporo białek, a nie ma glutenu.
Warszawska medycyna chińska poleca je również przy przeziębieniach. Regularne spożywanie go usuwa nadmiar wilgoci z organizmu - pomaga w chorobach płuc, oskrzeli i przy zwykłym katarze.
Zawiera krzemionkę, więc dobrze wpływa na zęby, skórę, włosy i paznokcie.
Ma dużo witamin z grupy B, pomaga zwalczać stres.
Lecytyna w nim zawarta poprawia pamięć i pomaga regulować poziom cholesterolu we krwi.
Jest zasadotwórcze - pomaga oczyścić organizm z toksyn.
Jedynie Montignac go nie lubił - w jego tabelach ma wysoki indeks glikemiczny. Z drugiej strony jest odżywcze i sycące - nie da się go dużo zjeść. Nie wierzę bezgranicznie panu Montignacowi - jem proso.
Jest takie żółciutkie. Już sam jego kolor poprawia mi humor.
No dobra. Kasza kaszą, ale co to ma wspólnego z pastą do chleba? Do tego lekko zaskakującą w smaku? I wcale nie żółtą, raczej ceglastą? Niesamowicie sycącą?
Dobrą na toście z chleba gryczanego, ale też na przykład z żółtym serem?
Jednak ma ;).
Pasta do chleba z prosa.
Składniki:
- 1/2 szklanki kaszy jaglanej
- 1 szklanka wrzącej wody
- 1/2 łyżki oleju lub masła (niekoniecznie)
- 4 pomidory suszone w oliwie (czyli właściwie pół pomidory ;) )
- 2 suszone morele
- 1/2 łyżki miodu lub syropu klonowego
- 2 łyżki świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
- 3/4 łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny
- 2 łyżki oliwy z pomidorów
- 3/4 łyżeczki ciemnego sosu sojowego
- 1/4 łyżeczki zmielonej gałki muszkatołowej
- duża szczypta soli (lub do smaku)
- duża szczypta świeżo zmielonego pieprzu
Pomidory i morele drobno pokroić.
Ciepłą kaszę przełożyć do malaksera i miksować, aż zacznie się z niej robić kula (będzie jednolita, bez wyraźnych ziarenek). Dodać pozostałe składniki i chwilę jeszcze miksować. Przełożyć do miski. Przechowywać w lodówce.
Pomysł na pastę zaczerpnęłam z książki Marioli Białołęckiej "Zaskakująca kasza & ryż". Wychodzi jej dużo, robiłam (i tu podałam moje ilości składników) z połowy proporcji. Tak naprawdę nie wiem, czy nie lepiej byłoby zmniejszyć ich ilość jeszcze o połowę. Pastę spokojnie daje się ją przechowywać w lodówce przez parę dni, ale po co próbować, czy nie zepsuje się przez ponad tydzień? :)
Post dodaję do akcji Niedoceniana kasza jaglana.
Jakiś czas temu kupiłam kaszę jaglaną i nawet jej jeszcze nie otworzyłam;) Może zrobię taką pastę, smacznie się zapowiada!
OdpowiedzUsuńSuszone pomidory, morele i sok pomarańczowy - brzmi pysznie, prawda? Mnie skusiło i się nie zawiodłam. Mam nadzieję, że i Tobie zasmakuje!
UsuńRzeczywiście zaskakująca! Wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dzięki. :)
UsuńA ja odkryłam kaszę jaglaną jak zaczęłam się interesować Kuchnią Pięciu Przemian. Stosuję też Metodę Montignaca, ale nawet nie sprawdzałam ig kaszy;)
OdpowiedzUsuńJem tylko na słodko na śniadanie i chyba jestem już uzależniona;)
Twój przepis na pastę bardzo ciekawy, zwłaszcza, że suszone pomidory też należą do ulubionych. Skorzystam:)
Pozdrawiam!
Wygląda bardzo apetycznie:) Ostatnio odkryłam kaszę jaglaną i szukam przepisów z jej udziałem. Jak wypróbuję, to napiszę jak wrażenia:) PS. Interesujące przepisy, dodaję do obserwowanych:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJustko, bardzo jestem ciekawa Twoich wrażeń. Mam nadzieję, że będą pozytywne. :)
UsuńI cieszę się, że Ci się blog spodobał
Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu, cudny blog, już jestem fanką! Do licha, kolejne noce nieprzespane mnie czekają, spędzone na poszukiwaniu przysmaków!
OdpowiedzUsuńJolu, pochwała blogu z Twoich ust, to wielki zaszczyt. Tyloma pięknymi się zachwycałaś, że skoro ten Ci się też spodobał, to ja jestem dumna jak paw :).
Usuńgenialna ta pasta... uwielbiam kaszę jaglaną i wymyślam z niej różności. Twoją pastę na pewno zrobię jak skończy mi się pasta z zielonego grochu. zapraszam na mój zielony blog i inne jaglane inspiracje. Zajrzałam tu wiedziona przepisem na interesujące kulki z akcji "Lećmy w kulki" - też zamierzam je zrobić.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Pasta z zielonego groszku - brzmi bardzo smacznie. Poszukam u Ciebie przepisu...
UsuńJeszcze lepiej jak taki chleb jest własnej roboty i dopiero co wyszedł z pieca. Ciepły i pachnący z dodatkiem masełka to idealny poranek dla każdego. Dlatego gdy mam czas to otwieram porady https://basiazsercem.pl/ i wtedy robię jakiś fajny przepis z wykorzystaniem mąki. Jestem zdania, że to jest przede wszystkim udany poranek :)
OdpowiedzUsuń