Ciasto z gruszkami w grudniu? Komuś się coś pomyliło? Wychodzi, że mnie. Że jestem koszmarnie spóźniona, tak ze dwa miesiące. Niedawno kończyłam pakować do słoików ukochaną przez nas marmoladę gruszkową... Strasznie to stresujące, bo można nie zdążyć na święta i co? Przepadną? Dzieci by mi chyba tego nie darowały...
Z tymi gruszkami wcale tak bardzo zapóźniona nie jestem. Dalej u mnie na bazarze pewna pani sprzedaje pyszne konferencje w bardzo przyjemnej cenie. W "100 smakołykach alergika" jest ciasto. Przepiękne, z kawą, z bardzo intrygująco zapieczonymi gruszkami. Kusiło mnie, kusiło. I mimo mojego totalnego tegorocznego spóźnienia, upiekłam.
Ciasto z gruszkami
- 4-5 gruszek (u mnie 10, ale naprawdę małych)
- syrop:
- 3/4 litra wody
- 200 g cukru
- ciasto:
- 300 g mąki pszennej
- 140 g cukru
- 60 g rozpuszczonej margaryny bezmlecznej lub klarowanego masła (użyłam masła)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- 240 ml wody lub mleka roślinnego (nie ryżowego) - u mnie zwykłe mleko
- 20 ml likieru gruszkowego (opcjonalnie) - użyłam 10 ml ekstraktu waniliowego
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki mielonej kawy
- 1/4 łyżeczki mielonego kardamonu
- 1/4 łyżeczki mielonego imbiru
- tłuszcz do wysmarowania formy
- bułka tarta do wysypania formy (o niej zapomniałam - ciasto i tak pięknie odeszło)
Piekarnik rozgrzać do 170 stopni (z termoobiegiem, jeśli bez - należy temperaturę zwiększyć do 190 stopni)
Formę natłuścić i wysypać tartą bułką. Składniki ciasta zmiksować na gładką masę. Masę przełożyć do formy (nie powinna sięgać wyżej niż do połowy wysokości - sporo rośnie). Do ciasta wcisnąć gruszki zachowując odstępy między owocami.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 35 - 40 minut. Patyczek włożony do ciasta (trzeba uważać, żeby nie trafić w gruszkę), powinien być suchy. Studzić na kratce.
Szkoda mi było wylać syropu po gotowaniu gruszek i pomieszałam go z 3/4 litra wody lekko gazowanej. Wyszedł całkiem smaczny napój. Jeszcze lepszy z dodatkiem soku z cytryny.
Ciasto mi nie wyszło tak widowiskowo, jak autorce. Pewnie dlatego, że miałam małe gruszki, które tylko trochę wystawały nad poziom ciasta, a że sporo wyrosło, to schowały się całe. Wyszło smaczne, jednak niestety kawy w nim nie czuć (szkoda, liczyłam że połączenie smaku kawy i gruszek będzie obłędne - swoją drogą naiwnie, 1/2 łyżeczki kawy, to mało). Cynamon, kardamon i imbir kojarzą mi się rozgrzewająco - pasują do deszczowej pogody, której teraz dostatek. Gorąca kawa lub herbata z kawałkiem ciasta z gruszkami, w wersji dla dorosłych polanym ajerkoniakiem - niebo w gębie.
Super wygląda to ciasto- jestem fanką gruszek, więc taki kawałek jak na zdjęciu, z tą gruszką, schrupałabym z wielką ochotą:)
OdpowiedzUsuńTeż je zajadam z wielką ochotą ;). Rzeczywiście wygląda świetnie - Patyska miała fajny pomysł.
UsuńKasiu, ale smakowało? :) Ta kawa to tylko tak dla podkręcenia miała być, kawę rzadko czuć w wypiekach.
OdpowiedzUsuńPrzeca napisałam, że niebo w gębie ;). Pewnie, że smakowało.
UsuńNieważne, że spóźnione, ważne, że wygląda super i teraz mam na takie ogromną ochotę :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuń