czwartek, 15 maja 2014

Szparagi orientalne

Szparagi moja miłość...
Szparagi monamur... mruczę udając poliglotkę od siedmiu boleści. Mruczę odłamując końcówki i się zastanawiam, czy jednak nam się nie przejedzą. Czekanie z utęsknieniem na koniec sezonu nas zaraz dopadnie? Koniec sezonu na ukochane szparagi witany z ulgą? Niedoczekanie, czas wprowadzić jakieś urozmaicenie.
Kopczyk odłamanych końcówek mi rośnie. Jeden, drugi, zupa będzie. Ekstra. Fajnie. Uwielbiam ją. Gdyby nie to, że ogrodniczka ze mnie taka, jak z koziej tylnej instrument dęty, to może bym kopczyk ze szparagami w ogródku założyła...?
Szparagi, miłość... Afrodyzjak? Czy ja wierzę w afrodyzjaki? Z czym się kojarzy kształt szparaga? Ostatnio gdzieś przeczytałam, że należy bardzo starannie wypłukać w wodzie łebki szparagów, żeby żadne ziarenko piasku nie pozostało. Niby racja, piasek w trakcie nie należy do przyjemności. Inna sprawa, że nigdy piasek podczas jedzenia szparagów nie chrzęścił mi w zębach, a główek wcześniej specjalnie nie myłam... Najlepszy afrodyzjak wg. mnie, to umysł i skojarzenia, tak à propos.
Może jednak odstąpić od najłatwiejszego i najpyszniejszego pieczenia (umyć, odłamać końcówki, ew. obrać, włożyć do wysmarowanego tłuszczem naczynia i na 8-10 minut do gorącego piekarnika)? Zarzucić najprostszą prostotę? Może spróbować innego sposobu na szparagi?


Szparagi orientalne

składniki:
  • 2 pęczki zielonych szparagów
  • 2 cm kawałek imbiru
  • 2-3 cebulki szalotki lub cebulki dymki
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 ostra papryczka (niekoniecznie)
  • 1-2 łyżki oleju do smażenia 
  • sos:
    • 4 łyżki sosu ostrygowego
    • 4 łyżki wody
    • 1 łyżka oleju sezamowego 
  • 2 łyżki sezamu
Szparagi umyć (do jakiegoś naczynia wlać czystej wody i pomajtać w nim łebkami, a nuż rzeczywiście jakiś piasek musi się z nich wypłukać?). Odłamać końcówki (zostawić na zupę - warto lub wyrzucić). Łodygi pokroić w 3-4 cm kawałki. Imbir i czosnek obrać. Czosnek pokroić na plasterki, cebulki i imbir drobno posiekać. Papryczkę przekroić na pół, usunąć pestki i pokroić w paseczki.
Na małej suchej patelni uprażyć sezam ciągle mieszając aż leciutko ściemnieje.
W miseczce wymieszać wszystkie składniki sosu.
Na dużej patelni (lub w woku) rozgrzać olej i wrzucić czosnek, cebulkę, imbir i papryczkę. Smażyć ciągle mieszając ok. pół minuty. Dodać przygotowane szparagi. Smażyć często mieszając aż trochę zmiękną (trwa to 2-3 minuty). Wlać sos, pomieszać, zagotować i lekko odparować, aby zgęstniał i oblepił szparagi. Podawać posypane uprażonym sezamem.


Takie szparagi można jeść same, można z ryżem, można jako dodatek do smażonego/pieczonego łososia. Można je włączyć do przyjęcia w stylu chińskim (takim, o którym pisałam w poście o bakłażanach). Wprawdzie sos ostrygowy jest charakterystyczny dla kuchni tajskiej, ale myślę, że będą pasowały. Wszak to szparagi orientalne.

Przepis Agnieszki Kręglickiej. Jak najbardziej wart polecenia.



Szparagi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...