środa, 25 lipca 2012

Wiśnie w rumie

Wiśnie, cukier i rum. Połączenie genialne. Mały słoiczek dany w prezencie. Ot, przyniosła jakieś przetwory, phi. Następnego dnia telefon: 
- Słuchaj, to jest pyszne. Spróbowałam i nie mogłam się opanować. Zjadłam wszystkie. Lekko się wstawiłam... Podzielisz się przepisem?


Robię je co roku. Rozpijamy, zjadamy, częstujemy, rozdajemy: słoiczki, butelki, przepis. Zataczają coraz szersze kręgi. Coraz trudniej znaleźć kogoś z mojego otoczenia, kto ich nie zna. Nie istnieje chyba nikt, kto ich spróbował i nie jest zachwycony. Najtrudniejsze jest, jeśli o nie chodzi, wytrzymanie, aż się przegryzą i nabiorą smaku. Wiele osób nie wytrzymuje i zjada je przed upływem wymaganego czasu. Też są pyszne :).


Wiśnie w rumie
składniki:
  • ok. 1,2 kg wiśni 
  • 1/2 kg cukru
  • 1/2 l rumu
Wiśnie umyć, osączyć, wypestkować. Po usunięciu pestek powinno ich być ok. 1kg. Włożyć do dużego słoja. Zasypać cukrem. Zalać rumem. Odstawić na 3 tygodnie. Na początku codziennie delikatnie mieszać, aż do rozpuszczenia się cukru (ja to robię długą wykałaczką - nie uszkadza owoców). Wiśnie puszczają sporo soku. Wychodzi coś lekko alkoholowego i mocno wiśniowego. Spróbować powstały płyn: jeśli chce się uzyskać mocniejszy, należy dodać rumu lub wręcz spirytusu. Owoce przełożyć do wyparzonych słoiczków.  Zalać płynem (nie mogą wystawać nad, bo pleśnieją). Zakręcić. Pozostały płyn zlać do butelek. Odstawić na pół roku. Delektować się. Samemu lub w dobrym towarzystwie ;).


Można je po prostu wyjadać ze słoiczka. Można dodawać do tortów. Dekorować lody. Robić koreczki z nich i ostrego sera. Puścić wodze fantazji.

Użyty rum nie musi być najlepszej jakości. Całkiem dobrze sprawdzają się tańsze.

Kiedyś zostało mi trochę wypestkowanych wiśni, a skończył się rum. Zalałam Beherovką. Owoce wyszły trochę gorsze, niż klasyczne. Za to nalewka - niebo w gębie.


Przepis podpatrzyłam u Kaeru. Zmodyfikowałam tylko ilość cukru.

17 komentarzy:

  1. u mnie w domu wiśnie robi się na spirytusie, z rumem jeszcze nie próbowalismy a muszę podsunąć ten pomysł

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę koniecznie wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  3. Zrobię takie, super pomysł! Nie podam ich Alergikowi:) Czy tego cukru można dodać mniej, tyle mnie przeraża:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Być może to głupie pytanie, ale takie wiśnie w rumie mają przez te pół roku stać w lodówce, czy też można je trzymać gdzieś w ciemnym miejscu w temperaturze pokojowej? Dziękuję za odpowiedź ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och jej, nie odpowiedziałam wcześniej. Pewnie już za późno, ale to ważne. Takie wiśnie mają alkohol i cukier, one konserwują i sprawiają, że nie trzeba trzymać ich w lodówce.

      Usuń
    2. lepiej pozno niz wcale! :))

      Usuń
  5. Wiśnie macerowane w alkoholu to jedna z najpyszniejszych rzeczy, mniam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe! Wiem coś o tym, bo robię podobne;)
    Pysznie u Ciebie!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się i na pewno smaczniejsze niż z wódki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czas wakacji, to niestety czas kiepskich parametrów łącza :(. Nie jestem w stanie odpowiedzieć na wszystkie Wasze komentarze. Aczkolwiek wszystkie zrobiły mi sporą przyjemność. Cóż, wiśnie w rumie na nie widocznie zasługują, bo i pyszne są niesamowicie ;).
    Loco, nie ma głupich pytań. Umknęło mi i nie napisałam tego wyraźnie. Teraz się poprawiam. Wiśnie należy trzymać w temperaturze pokojowej, nie wymagają lodówki. Jedyny warunek, to muszą być całkowicie przykryte płynem. Jeśli wystają, potrafią niestety spleśnieć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mamo Alergika. Cukru jest rzeczywiście sporo. I tak zmniejszyłam jego ilość o połowę i sprawdziłam, że wystarczy. Czy może być mniej? Nie wiem. Jeśli chodzi o smak na pewno. Tylko, że tych wiśni się nie pasteryzuje. I cukier i alkohol konserwują. Trochę się boję, że jak będzie go mniej, mogą zacząć pleśnieć. Cóż, trzeba by poeksperymentować, a jakoś mi szkoda wyrzucać w przypadku niepowodzenia. Jak spróbujesz i się nie będą psuć, to chętnie skorzystam z Twoich doświadczeń.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jako wielbicielka rumu spytam czy rum ma być biały czy ciemny? A jeśli ciemny to zwykły czy aromatyzowany /spiced/?
    Kolczasta

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolczasto, niestety nie jestem znawczynią rumu. Do wiśni używam białego i to wcale pewnie nie świetnej jakości. Robię ich dużo, kieruję się ceną. Świetnie wychodzą na polskim Golden Rum lub na rumie z Lidla - te wlewam do nich najczęściej. Wychodzą pyszne, nigdy nie pokusiłam się na próbowanie z innym.

    OdpowiedzUsuń
  12. Robiłam na rumie z Lidla i potwierdzam, że wyszły doskonałe. W tym roku powtórzę, tyle, że w większej ilości. Znajomi się domagają :)

    Scoiatolo

    OdpowiedzUsuń
  13. zrobiłam pyszne :) niestety nie doleżały pół roku :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Rum typu spiced to jest mieszanka rumu i dodatków smakowo zapachowych, tutaj chyba ważna będzie moc procentowa alkoholu w rumie. A można spróbować np w brandy? Jestem bardzo ciekaw, czy ktoś eksperymentował :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...